Czy masz pomysł co będziesz robić przez kolejne kilka lat? Niektórzy z nas mają marzenia i cele, które chcą zrealizować w okresie najbliższych lat. Zamiary te są wyzwaniami, które przed sobą stawiamy, aby nasze życie miało sens określony w czasie i przestrzeni. Aby zmierzało gdzieś do jakiegoś miejsca, w którym odczujemy satysfakcję i zadowolenie. Czasami jednak, sprawia nam już trudność zaplanowanie kolejnego dnia. Zapanowanie nad bieżącymi sprawami, których często nie jesteśmy w stanie do końca przewidzieć. Czy niewidzialny Los, wiedzie nas za rękę ku innemu przeznaczeniu, niż to które sobie sami wyznaczamy? Są dni w moim życiu, kiedy się wszystko udaje, nieważne za co bym się zabrał. Wówczas szczęście zdaje się płynąc wartkim nurtem, unosząc moją duszę w stan błogości, w którym mógłbym trwać bez przerwy. Dni te jednak mijają i pojawiają się chwile pełne drobiazgów, które sprawiają, że łatwiej się irytuję, wybucham, złoszczę i smucę. Jakby wiatr wiejąc mi prosto w twarz, świat chciał mi powiedzieć, że droga, którą kroczę nie jest dla mnie. Co w takim razie z moimi marzeniami, czy spełnienie ich przyniesie mi upragniony spokój i satysfakcję, radość z dobrze podjętych decyzji? Rzucam się na lewo i prawo, z gardłem ściśniętym żalem i złością. Kolejny dzień w poczuciu stania w miejscu lub kroków w tył. Ale mimo to, życie unosi mnie swoim własnym nurtem. Choćbym cały dzień nic nie robił, rzeczywistość ulega ciągłej, konsekwentnej i nieuniknionej zmianie. Wyszukuję w internecie informacje sprzed kilku lat. Wtedy te newsy wydawały się ważne i przyciągające uwagę, dziś są zapomniane, wyblakłe, czasem nawet infantylne. Uśmiecham się na widok, wówczas jedynej i słusznej mody, czy też poglądu, którym wydawał się być najlepszym z możliwych. Pojawia się pytanie, czy jestem tu, gdzie chciałem być i robię to co chciałem robić? W pewnym stopniu tak, bo przecież na drodze z tamtej przeszłości do tej teraźniejszości to ja, codziennie dokonywałem kolejnych wyborów. Nie miałem, tylko wyboru kim, jaki i gdzie się narodzę. Jestem tym kim jestem i to już nadało pewien kierunek mojemu całemu życiu. Czuję, że możliwa jest zmiana tego kierunku, lecz tylko niewielka. Zatem nie ja określiłem czas, miejsce, rodzinę i okoliczności, w których zaistnieję. Przyjęcie tezy, że jestem przypadkowym zbiegiem okoliczności wykluczam z mojego pojmowania rzeczywistości. Losowość zdarzeń podważa sens istnienia, sens myślenia, odczuwania, podejmowania jakichkolwiek decyzji. Bo po co trudzić się skoro wszystko miałoby być w gruncie rzeczy przypadkowe. W takim razie jeśli ja i Ty możemy wyznaczyć życiowe cele i do nich zmierzać, kierować swoje działania ku ich realizacji i w końcu je osiągać, to w naszym życiu jest sens. Codziennie zauważam, że to co myślimy, mówimy i robimy ma swoje konsekwencje w naszej podróży przez życie. Przygodzie, dla której Ktoś ma plan i nadał jej znaczenie w momencie naszych narodzin. Mamy się nauczyć czegoś i zebrać doświadczenie, tylko to możemy pewnego dnia wziąć ze sobą z tego świata.
Kiedy masz chęć, pomyśl przez chwilę o Twoim życiu, o doświadczeniu jakie udało Ci się zgromadzić i jaką zdobyć wiedzę, jakie błędy zdarzyło Ci się popełnić i jakie wnioski z nich wyciągnąć. Pomyśl o swoich projektach na przyszłość i zastanów się, czy tylko Ty masz na nie wpływ. Poczuj jak Ty i otaczający Cię świat, tworzycie wspólną rzeczywistość. Zastanów się czy jest Ktoś, kto chce dla Ciebie dobrze i od początku ma dla Ciebie pomysł. Kieruj się za cichym głosem, płynącym prosto z Twojego serca, tam znajdziesz ukryty plan.